Praca agenta ubezpieczeniowego wydaje się atrakcyjna. Nielimitowane zarobki, niski próg wejścia, duży prestiż zawodu i szerokie perspektywy mogą być kuszące.
Jaka jest prawda? Jak to wygląda w praktyce? Jak zostać agentem ubezpieczeniowym i czy warto? I jakie są wymagania?
O tym opowiem w niniejszym artykule.
Warto przeczytać:
Agent ubezpieczeniowy – jak zacząć?
Agent ubezpieczeniowy – wady i zalety.
Zanim w ogóle zdecydujecie się na rozpoczęcie procesu przygotowawczego, przeczytajcie ten artykuł.
Jakie są typowe błędy wdrażania nowego agenta
To nie jest link sponsorowany – artykuł zwyczajnie mówi o wszystkich przyczynach, dla których mi nie wyszło w ubezpieczeniach.
Warunki zostania agentem ubezpieczeniowym
W kwestii prawa, dokładne wytyczne opisuje Ustawa z dn. 22 maja 2003 roku o Ubezpieczeniach.
Agentem ubezpieczeniowym może zostać każdy, kto spełni określone warunki. Nie trzeba mieć talentu, umiejętności, nie ma sita rekrutacyjnego.
Praca przypomina stanowisko przedstawiciela handlowego – macie naganiać ludzi. Logiczne, że każda firma będzie chciała dodatkowego naganiacza. Tutaj towarzystwa ubezpieczeniowe idą na ilość nie na jakość.
Im więcej agentów, tym więcej polis. A wśród nich trafi się kilku kozaków, którzy narobią ich więcej niż inni i na większe składki.
Jest jednak kilka wymogów, które osoba aspirująca do pracy jako agent ubezpieczeniowy musi spełniać.
#1. Musi mieć pełną zdolność do czynności prawnych
Będziecie pracować z czyimiś pieniędzmi i zawierać umowy. Nie możecie być przy tym niepoczytalni. Umowy, które zawieracie, muszą mieć ważność.
#2. Zaświadczenie o niekaralności
Kandydat na agenta ubezpieczeniowego musi udokumentować fakt, że nie popełnił umyślnie przestępstwa
- skarbowego,
- przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu,
- przeciwko wymiarowi sprawiedliwości,
- przeciwko obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi, obrotowi gospodarczemu,
- ochronie informacji, mieniu i wiarygodności dokumentów.
Ktokolwiek miał konflikt z prawem szczególnie w sprawach finansowych, może musieć poczekać na zatarcie wyroku, żeby zostać ubezpieczeniowym naganiaczem.
#3. Rękojmia należytego wykonywania obowiązków
Wiem z doświadczenia, że gros agentów ubezpieczeniowych ma to gdzieś. Robią to, co każe firma, słupki statystyczne i własna chciwość.
Ale muszą złożyć oświadczenie, że będą działać zgodnie z prawem i etyką, nigdy na szkodę klienta lub firmy, będą strzec danych osobowych itd.
Trochę jak małżeństwo – w dniu ślubu przyrzekacie sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. A potem rzeczywistość weryfikuje.

Źródło: Demotywatory.pl
#4. Wykształcenie średnie
Podstawowe nie wystarczy, choćbyście mieli talent i znajomości. Średnie wykształcenie jest warunkiem koniecznym. Żadne towarzystwo ubezpieczeniowe nie oddeleguje Was na szkolenie bez matury.
#5. Zdanie egzaminu
Najpierw macie szkolenie, tzw. „152”, które możecie zrobić na odwal się, albo porządnie. Chwilę to zajmuje, ale polecam zrobić porządnie, bo jak na egzaminie na agenta nie dadzą ściągi (tak jak nam) to uwalicie. I nie zrozumcie mnie źle; egzamin KNF to nie matura, że trzeba czekać rok czy powtarzać klasę. Po prostu źle to wygląda w oczach kierownictwa i będą Wam to pamiętali.
Zdolność do bycia agentem
Gdy spełnicie te warunki, firma poprowadzi Was dalej za rączkę. Dla nich kolejna osoba, która będzie przynosić pieniądze, to czysty zysk. Pracujecie za prowizję, więc zakład ubezpieczeń oddaje Wam część hajsu, jaki zbieracie. Sam i tak na tym zarabia. Wypracowujecie sobie wypłatę i dzięki temu kosztujecie firmę tyle co nic.
Co się dzieje po zdaniu egzaminu na agenta ubezpieczeniowego?
Podpisanie umowy agencyjnej z towarzystwem ubezpieczeniowym
Podstawowe informacje na temat umowy agencyjnej są wypisane na przykład tutaj: Umowa agencyjna
To porządny artykuł, ale tylko jeśli chodzi o teorię.
W praktyce dostaniecie do podpisania szereg lojalek, klauzul poufności i zobowiązań, a na deser – czek in blanco. Zanim złożycie swój podpis i zaczniecie współpracę, przeczytajcie wszystko. Dobrze radzę. Sprzedaż ubezpieczeń to nie przelewki.
Najważniejszą klauzulą u ubezpieczycieli jest ta o zakazie pracy dla konkurencji w trakcie oraz przez pewien okres po ustaniu obowiązywania umowy agencyjnej. To chyba oczywiste, że jeśli pracujecie dla jednej firmy ubezpieczeniowej, to nie będzie ona chciała, żebyście próbowali sprzedaży ubezpieczeń na lewo.
W przypadku multiagenta wygląda to nieco inaczej.
Czek to zabezpieczenie przed tym, jakbyście zawinęli kasę z ubezpieczeń od klientów. Nie oszukujmy się, było już wielu takich, którzy trzymali w ręku kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy (a pewnie nawet więcej) cudzej forsy i postanowili z tym czmychnąć. Jeśli pewnego dnia porwiecie się na taki myk, wiedzcie, że wtedy firma wyjmie ten czek, wstawi tam kwotę i będzie Was ścigać razem z klientami.
Wniosek o wpis do KNF i licencja
W sprzedaży polis pracujecie przy kasie i macie nadzieję, że pewnego dnia będzie to niemała kasa. Ubezpieczenia dają duże pole do nadużyć i oszustw, więc nic dziwnego, że KNF chce mieć nad tym pieczę. Licencja i wpis do rejestru agentów ubezpieczeniowych to zasadniczo formalność, aczkolwiek bez tego nie podejmiecie pracy jako agent ubezpieczeniowy.
Założenie działalności gospodarczej
Sam proces nie trwa długo i obecnie można go wykonać w 100% przez Internet. Dostaniecie NIP, REGON, musicie się zgłosić do ZUS-u i Urzędu Skarbowego. To wszystko też można załatwić online. Zajmie to trochę więcej czasu niż e-mail, ale nadal mniej niż łażenie po urzędach i proszenie pani Jadzi, żeby zaczęła wykonywać swoje obowiązki.
Działalność gospodarcza to nie raj, jak wszyscy wiemy, ale jest nieodzowna jeśli chcecie zacząć pracę jako agent.
Praca u agenta ubezpieczeniowego
Zdarza się, że agent ubezpieczeniowy ma roboty po korek i sam się nie wyrabia. Będzie potrzebował pomocy lub współpracy. W 2018 roku w Polsce działało ok. 250 tys. Osób Fizycznie Wykonujących Czynności Agencyjne – w skrócie OFWCA (w branży mówią na to Owca).
Mój pierwszy szef złożył wniosek do Urzędu Pracy o stażystę w jednym celu – mieć robola za free przez pół roku.
Miałem pecha dostać tę robotę, ale gdyby Stary wiedział, że jeden z moich kontrkandydatów jest synem znajomego, to bym jej nie dostał. Staż z UP to jedna z dróg.
Niekiedy agenci ubezpieczeniowi szukają pracownika – asystenta, pomocnika, sekretarki itd.
Możesz uznać, rzecz jasna, że zatrudnienie się u agenta i praca jako OFWCA to dobry pomysł na start i pewnie w jakimś stopniu będziesz mieć rację.
Zapoznasz się z kwitami, umowami, polisami, warunkami sprzedaży usług, z tym, jak to wygląda od strony praktycznej.
Zdobędziesz wiedzę, pierwszy kontakt i doświadczenie w pracy z klientem, oswoisz się z odpowiedzialnością, popilnujesz dokumentów i tak dalej.
Jest jednak kilka rzeczy, na które trzeba uprzednio zwrócić uwagę.
Robicie na kogoś, nie na siebie
Ten ktoś, na kogo robicie, zawsze będzie z Was niezadowolony, bo Wasza praca, to jego hajs. Mniejsza o Waszą wypłatę.
To, co Wam zapłaci mniej, zostaje u niego w kieszeni.
Nie poznałem jeszcze agenta ubezpieczeniowego, który by nie był łasy na pieniądze, więc nie liczyłbym na hojność.

W najlepszym wypadku dostaniecie uczciwą umowę i jakiś procent od procentu.
Jeśli umowa będzie uczciwa, a nie masz potrzeby zarabiać mnóstwo kasy, to możesz tak przepracować całe życie.
Niższa motywacja do pracy
Sukces osoby pracującej w ubezpieczeniach zależy w dużej mierze od motywacji i zaangażowania.
Kiedy robicie na siebie i swoje utrzymanie, a od pracy zależy Wasze życie, zawsze znajdziecie siłę do roboty.
Gdy zaś robicie na kogoś, może być różnie. Opcje są dwie:
- Szef jest w porządku – normalny człowiek rozumie, że z niewolnika nie ma pracownika i powinien traktować Was dobrze. Im więcej zarobicie dla siebie, tym więcej zarobicie dla szefa. To sprzyja motywacji.
- Szef jest pajacem – są ludzie, którzy będą na Was oszczędzać, bo każde 100 zł, którego Wam nie zapłacą, to dla nich 200 zł do przodu. Tak było w moim przypadku. Mobbing, presja, stres, dokładanie roboty, bez dokładania pieniędzy i tak dalej. Wówczas rzygacie robotą.
Praca na prowizji oznacza, że im więcej wyrobicie, tym więcej zarobicie. To zawsze wiąże się z presją.
Poznawanie rynku
Co innego uczyć się obsługi klienta od podstaw, a co innego mieć kogoś doświadczonego w biurze, kto zawsze pomoże. Mentor w obsłudze to nieoceniona wartość. Moim pierwszym mentorem był stary, gnuśny, leniwy i skąpy agent. I na takiego samego agenta wyrosłem.
Jeśli uda się wam poznać rynek pod skrzydłami dobrego agenta, macie szansę wypłynąć na szersze wody. Znam kilka osób, które zaczynały jako OFWCA, a przeszły na swoje i nawet im to jakoś wyszło.
Klienci bardzo często przywiązują się do osoby, u której załatwiają sprawę, więc będą dzwonić do Was, a nie do agenta ubezpieczeniowego, u którego robicie. Zadzwonią do Was nawet, gdy od niego odejdziecie.
Parę osób dzwoniło do mnie nawet rok po odejściu.
Mniejsza odpowiedzialność
Jako osoba wykonująca fizycznie czynności agencyjne, w teorii działacie jako agent ubezpieczeniowy, który Was zatrudnia. Lwia część odpowiedzialności za źle wykonaną polisę spadnie na niego.
Nie możecie liczyć na to, że nie poniesiecie kary. Możecie tam mieć zapis, że jak się z czymś wywalicie, to ponosicie pełną odpowiedzialność, więc przeczytajcie dokładnie umowę.
Poza tym agent ubezpieczeniowy będzie Was pilnował, żebyście nie dali ciała, bo jak dacie ciała, to on za to beknie.
Proces przejścia na swoje nie jest łatwy
Zaczęliście robotę, ogarniacie dokumenty, obsługę klienta, działanie biura, przepisy i tak dalej. Spoko.
Podoba Wam się praca, szef jest w porządku, budujecie swoją markę i bazę klientów. Zaczyna Wam iść całkiem ciekawie i myślicie o przejściu na swoje.
Nie ma lekko.
Po pierwsze, agent ubezpieczeniowy ma z Was zysk. Przynosicie mu pieniądze, na które on nie musi robić i ogarniacie za niego robotę.
Po drugie, macie zapewne podpisane mnóstwo lojalek, klauzul poufności, nierozprzestrzeniania informacji niejawnych, zakaz konkurencji i innych tego typu pierdół.

Źródło: memegenerator.net
Wiele z nich nie będzie pozwalało Ci wziąć swoich klientów i zacząć ich obrabiać na swoim. Jeśli zrobicie po swojemu, możecie mieć problemy. Nawet z prokuratorem.
To toksyczna branża. Jeśli agentowi uda się wysadzić innego agenta z siodła, zostaje portfel klientów do podziału. Nie ma miejsca na sentymenty, honor i moralność.
Dla jakiego ubezpieczyciela pracować?
Odpowiedź jest prosta – zostań agentem tej firmy, która płaci najwięcej.
Najlepsze siano jest w ubezpieczeniu majątku, podróży i życia, więc trzeba iść tam, gdzie są najlepsze produkty majątkowe i życiowe. Na pewno PZU, Warta i ERGO Hestia – top 3 ubezpieczycieli w Polsce. AVIVA i Allianz też są OK.
Jeśli mówimy o prowincji, zdecydowanie PZU, przynajmniej przez jeszcze jedno pokolenie. Osoby starszej daty nie znają innego ubezpieczyciela niż PZU, więc ze sprzedażą nie będzie problemu. Oprócz tego wiele osób utożsamia PZU z jakością produktów z jakiegoś powodu.
Czytaj więcej: Jakie są w Polsce firmy ubezpieczeniowe?
Musisz też zdecydować, czy chcesz pracować jako agent wyłączony, czy jako multiagent. Pewnie zechcesz też wiedzieć, jakie gdzie są prowizje. Jeśli tak, przeczytaj poniższy artykuł:
Ostatnio można zauważyć pewien trend wśród ubezpieczycieli. Liczba agentów wyłącznych spada, a liczba multiagentów rośnie. W mojej opinii jest to sygnał z rynku ubezpieczeń i odpowiedź na zapotrzebowanie.
Jak zostać agentem ubezpieczeniowym – podsumowanie
Nadal chcesz zacząć karierę w zawodzie agenta ubezpieczeniowego? Ze swojej strony życzę Ci powodzenia. Będzie Ci potrzebne.
Kariera wielu agentów ubezpieczeniowych trwa poniżej pół roku. Szkolenia, produkty, rozpoznawanie potrzeb klienta – niekiedy wszystko to na nic.
Będziesz sprzedawać polisy z pomocą różnych narzędzi i programów, których musisz się nauczyć. Do tego szereg przepisów prawa i Ogólnych Warunków Umów.
Mało tego, nawet jeśli podejmiesz pracę w jednym towarzystwie jako agent wyłączny, musisz znać ofertę i warunki konkurencji.
Sprzedaż ubezpieczeń pozwala zarobić kupę pieniędzy, ale należy pamiętać o obowiązkach i odpowiedzialności. Dobrze przemyśl słowa, jakie czytasz za pośrednictwem tego bloga i podejmij świadomą decyzję. Branża ubezpieczeń jest świetna, tylko trzeba się dobrze ustawić.
FAQ
Gdzie znaleźć ofertę pracy agenta ubezpieczeniowego?
Na stronie każdego towarzystwa ubezpieczeniowego. Praca agenta to praca naganiacza – im więcej agentów, tym lepiej – więc nie ma ograniczeń, etatów, limitu zarobków. Im więcej wyrobisz, tym bardziej firma się cieszy. Rekrutacja trwa cały czas, cały rok i każdy, kto spełnia warunki, może zostać agentem ubezpieczeniowym. Mnóstwo ofert znajdziesz również na portalach do szukania pracy.
Ile czasu zajmuje zajmuje zostanie agentem ubezpieczeniowym?
W moim przypadku od złożenia deklaracji o chęci podjęcia pracy jako agent ubezpieczeniowy do rozpoczęcia działalności minęło niecałe trzy tygodnie (ale szkolenie 152h miałem zrobione). Podejrzewam, że można szybciej.
Czy warto pracować jako agent ubezpieczeniowy?
Praca agenta to loteria. Albo się odbijecie zanim firma zdechnie, albo nie. W skrajnych przypadkach zawód agenta ubezpieczeniowego to może być, no właśnie – zawód w naszym życiu.