Czy właśnie na rynku pracy pojawiła się wymarzona oferta? Pracodawca wymaga załączenia listu motywacyjnego? A może po prostu chcesz mu zaimponować i szukasz sposobu, jak zwiększyć swoje szanse? Na pewno przyda Ci się kilka praktycznych porad i wskazówek co do tego, jak ów list stworzysz.
Dziś opowiem, jak napisać list motywacyjny, żeby wyróżnić się spośród tłumu, żeby pracodawca był zainteresowany i jak zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie. Załączę też wzór, który napisałem specjalnie na potrzeby tego wpisu.
Nie reklamuję żadnego kreatora CV – ten wpis jest tylko po to, żeby Wam pomóc napisać dobry list motywacyjny.
Czy trzeba pisać list motywacyjny?
W swoim życiu zarówno aplikowałem na różne stanowiska, jak i przyjmowałem ludzi do pracy. Napisałem trochę listów motywacyjnych, dla siebie i dla innych.
Podczas rekrutacji z reguły wystarcza mi CV. Wszystkiego, czego chcę, dowiem się z rozmowy kwalifikacyjnej. Wtedy będzie czas na pytania. Ale gdybym dostał przed oczy list motywacyjny, z przyjemnością bym go przeczytał.
Podobnie jak pracodawcy.
Badania pokazują, że ponad połowa rekruterów życzy sobie przeczytać list motywacyjny.
Coraz częściej trzeba go pisać.
Źródło: Zety.com
26% pracodawców uważa list motywacyjny za decydujący w kwestii zatrudnienia.
56% pracodawców chciałoby widzieć listy motywacyjne.
49% pracodawców uważa list motywacyjny za drugi najważniejszy dokument podczas rekrutacji.
Możecie zwiększyć szanse na otrzymanie pracy o połowę.
Powiedziałbym, że warto.
Ten artykuł nosi tytuł: „Jak napisać list motywacyjny?” i na ten temat traktuje. Powiem Wam, jak to zrobić, ale jeśli chcecie tylko zgarnąć oryginalny wzór listu motywacyjnego i czym prędzej startować do roboty, kliknijcie tutaj:
Są w sieci strony i artykuły, gdzie znajdziesz gotowe przykłady listów motywacyjnych, m. in. pracuj.pl, LiveCareer, InterviewMe i tym podobne. Wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i masz dokumenty w kilka minut. Całkiem szybko.
Niektóre wymagają subskrypcji, niektóre tylko rejestracji.
Moje zdanie jest takie, że list powinno się pisać samemu. Po części to kwestia szacunku. Osobiście jako rekruter chciałbym przeczytać dobry list.
Jak napisać list motywacyjny?
Możliwości są dwie:
- Albo umiecie pisać.
- Albo nie.
Jeśli umiecie, odsyłam do rozdziału: „Jak napisać list motywacyjny samemu„.
Jeśli, niestety, nie umiecie, musicie znaleźć kogoś, kto napisze taki list za Was.
Jednocześnie odpowiadam na pytanie – lepszy wzór listu motywacyjnego, czy lepiej go napisać?
Zawsze lepiej napisać, nawet gdy nie umiecie pisać samemu.
Rekruter rozpozna list napisany na potrzeby rekrutacji i odróżni go od wzoru z Internetu. Za wzór z Internetu automatycznie dostaniecie „mniej punktów”. Bo skoro listu nie potraficie sami napisać, to jaką wartość będzie miała Wasza praca? Też ją ściągniecie z Internetu? A może znajdziecie kogoś, kto ją za Was wykona?
Korzyści z pisania listu samodzielnie jest wiele, chociażby dlatego, że pamiętacie, co pisaliście.
W szkole pisałem wypracowania „kolegom”. Wielu z nich nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie: „O czym napisałeś?”.
W listem motywacyjnym łatwo wpaść w ten sam sposób.
Jak napisać list motywacyjny samemu?
Nie każdy ma talent pisarski, ale większość z nas potrafi złożyć dwa zdania do kupy z sensem i bez błędów ortograficznych. Jeżeli umiesz się w miarę sprawnie posługiwać językiem polskim, prawdopodobnie będziesz w stanie taki list napisać samodzielnie.
Wierzcie mi, list motywacyjny napisany samodzielnie zawsze będzie lepiej wyglądał w oczach pracodawcy niż nawet najlepszy wzór z neta.
[the_ad id=”63″]
1. List motywacyjny to dokument
Ma wyglądać zawodowo, mieć formalny charakter, oficjalną ale nie patetyczną formę. Zwroty grzecznościowe to obowiązek.
Księgowy w moim liceum mawiał:
„Pokaż mi swoje dokumenty, a powiem Ci, kim jesteś”.
Niezależnie od formy, papier, .w formacie doc czy .pdf, mailem, online na portalu czy osobiście. Po tym, jak wygląda CV bądź list motywacyjny, pracodawca będzie wiedział, z kim ma do czynienia.
Ładny, schludny, elegancki dokument oznacza kandydata, który przykłada się do tego, co robi, ma umiejętności lub po prostu zadał sobie trud. To pożądane cechy.
Niechlujny, chaotyczny, nieporządny, zawierający literówki list motywacyjny, napisany na odwal się to dokument człowieka, który będzie pracował tak samo – na odwal się.
Zadbaj o jakość dokumentu, bo jest Twoją wizytówka. Pracodawca najpierw zobaczy aplikację, potem Ciebie, a pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Przekręć nazwę firmy, a 100% nie dostaniesz roboty.
Bonusowa wskazówka: Sprawdź dwa razy adres e-mail, na jaki wysyłasz aplikację, czy aby na pewno jest dobry. Przynajmniej kilka osób nie dostało u nas pracy, bo źle wysłali dokumenty. Zobacz, jakie są dane w ofercie pracy. Zapisz sobie. Sprawdź dobrze, szczególnie jeśli aplikujesz do kilku firm. Możesz potwierdzić kontakt na stronie przedsiębiorstwa, na wszelki wypadek. Dopiero mająć pewność – wyślij. |
2. Zawrzyjcie w liście motywacyjnym fakty, które mogą być atrakcyjne dla pracodawcy
Prosty przykład z życia wzięty – pracowałem w sklepie, w dziale „Ogród” (pozdrawiam Milenę). Mieliśmy tuje, sztuk ok. 150. Stały ciasno, więc się sparzyły i uschły. W firmie działało to tak, że jak rośliny nie zejdą, to załoga za nie płaci ze swoich. Siedziałem i oskubywałem uschnięte igły, plus załatwiłem obniżkę ceny o 80% do 3,30zł za sztukę. Wystawiłem je przed sklep.
W dwa dni zeszły wszystkie. Trzeciego dnia ludzie jeszcze pytali, czy są te tuje po 3,30.
Zapłacilibyśmy za nie ponad 600 zł. Nie zapłaciliśmy nic.
O czym to świadczy? Otóż gdybym aplikował do marketu budowlanego, posłużyłbym się tym przykładem jako dowodem mojej elastyczności, kreatywności i dążenia do maksymalizacji zysku poprzez minimalizację strat.
Jakie macie dokonania? Co udało Wam się zrobić? Z jakimi problemami się mierzyliście? Jak z nich wybrnęliście? Jak przełoży się to na Waszą użyteczność w nowej firmie?
Takie rzeczy są dobrym dodatkiem w liście motywacyjnym, pod warunkiem, że są autentyczne. Wykorzystaj je.
3. Próbując przedstawić swoją kandydaturę, odwołajcie się do pracodawcy
Chcesz pracować w danej firmie, ubiegasz się o posadę, a nie wiesz o pracodawcy zupełnie nic?
To trochę tak, jakby brać ślub z obcą osobą. Albo kupić w ciemno używany samochód.
Gdy kierujesz swój list do konkretnej osoby (np. dyrektora lub pani Krysi z działu HR), skieruj się do adresata. Zrób research i spróbuj się dopasować. Podaj nazwę firmy
Odradzam opowiadanie o tym, co poprawilibyście w firmie, do której aplikujecie. To tak, jakbyście przyszli na randkę i powiedzieli drugiej osobie, że powinna się uczesać.
Oczywiście, co innego, jeśli zostaniecie o to zapytani na rozmowie kwalifikacyjnej.
Dajmy na to – zajmujecie się pozycjonowaniem stron internetowych. Pada pytanie: „Co byście poprawili u nas na stronie?”.
Albo robicie w budowlance i rekruter pyta, co byście poprawili w budynku, w którym się znajdujecie.
Wtedy wio! Ale bez tego nie wychodźcie przed szereg, żeby nie pogrzebać kandydatury.
4. Przygotujcie porządne CV
Gdyby przyrównać składanie aplikacji do randki, CV to Wasz wygląd, zaś list motywacyjny to to, co mówicie. Jeśli przyszliście w roboczych ciuchach ufajdanych smarem i jedzeniem, nieumyci, nieogoleni i ogólnie zaniedbani, nikt nie będzie chciał z Wami rozmawiać. Choćbyście byli najbardziej czarujący i sympatyczni z charakteru.
Tak samo przy aplikacji. Jeśli napiszecie ładny list motywacyjny, ale Wasze CV będzie pozostawało wiele do życzenia, nikt nie przeczyta listu. Dajcie rekruterowi szansę na to, żeby w ogóle chciał Was poznać.
Po pierwsze, miej choć minimalne kompetencje. Pamiętam, że na stanowisko tłumacza/copywritera w języku angielskim aplikował do nas trener młodzików w piłkę nożną, który gdzieś kiedyś uczył się angielskiego. Aplikował też operator wózka widłowego.
Po drugie, opisz te kompetencje – jakie posiadasz wykształcenie i doświadczenie – przy czym doświadczenie jest istotniejsze. Znam zarówno patałachów po studiach, jak i fachowców bez szkoły. Podkreśl, że umiesz robić to, co niezbędne na danym stanowisku.
Po trzecie, daj komuś obejrzeć Wasze CV. Najlepiej komuś, kto już kiedyś przyjmował kogoś do pracy. Niech zobaczy i powie, co myśli. Poprawcie, co się da. Samemu też je przeczytaj, najlepiej kilka razy.
CV to podstawa. Każdy kandydat musi je mieć zrobione na tip top.
[the_ad id=”63″]
5. Nie przepisujcie CV w liście motywacyjnym
CV i list motywacyjny to dwie różne rzeczy i służą różnym celom. W CV opisujecie dokładnie swój życiorys zawodowy, umiejętności , szkolenia, zainteresowania i doświadczenie zawodowe. Podajecie najważniejsze informacje dotyczące przebiegu kariery i kompetencji.
Listem motywacyjnym chcesz umocnić swoją kandydaturę, pokazać swoją motywację, przekonać potencjalnego pracodawcę, że jesteś właściwą osobą, najlepszym kandydatem, które poradzi sobie na tym stanowisku.
Rekruter nie ma czasu na pierdoły. O Waszym wykształceniu i doświadczeniu czytał już w CV. Jeśli Wasz motywacyjny list będzie zawierać te same informacje, rekruter uzna, że jest bezużyteczny. Nie marnujcie jego czasu powielaniem informacji. Jak powtórzycie dwa razy, że macie osiem lat doświadczenia, to nie zwiększy Waszych szans.
W liście motywacyjnym pokażcie coś, czego nie ma w CV.
Możesz napisać o swoich umiejętnościach. Wyjaśnij, jak korzystaliście z nich w praktyce i jakimi sukcesami to zaowocowało.
6. Bądźcie oryginalni w swoim liście motywacyjnym
Klasyczny, często popełniany błąd.
Jeżeli w pierwszym zdaniu zasadzicie: „Szanowny panie, W odpowiedzi na ogłoszenie/ofertę…” dla rekrutera brzmi to jak tekst: „Hej, mała, czy my się przypadkiem nie znamy?”. Albo:

Gwarantuję Wam, że jeżeli masz zamiar zacząć list motywacyjny w ten sposób, rekruter zrobi facepalm i kliknie „X”, żeby zamknąć plik. Ewentualnie jeśli to papier, wyrzuci go do kosza.
Nie zostaniecie zapamiętani. Nie ma wyróżnienia. Jeśli rekruter zwróci uwagę na kogoś innego, popłynęliście. Taki człowiek czyta mnóstwo listów motywacyjnych. Wie, kto napisał sam, a kto ściągnął z Internetu.
Musicie w pierwszej kolejności zachęcić czytelnika do przeczytania dalszej części tekstu. Jak z pisaniem książki. Tylko bez clickbaitów.
Z oryginalnością też nie można przesadzać. Miej profesjonalne podejście. Pokaż, że ci zależy, ale bez desperacji. Zacznij niestandardowo.
7. Używaj danych, liczb, najlepiej potwierdzających Twoje kompetencje
Ludzie uwielbiają konkretne dane, a nie znoszą pierdololo.
Zobaczcie te dwa fragmenty.
Przykład 1.
Jestem doświadczonym pracownikiem. Pracuję w branży od dawna. Przez wiele lat nabyłem bezcenne doświadczenie, które pomaga mi w pracy. Na pewno będę cennym nabytkiem dla Waszej firmy.
Przykład 2.
W ciągu 3 lat pracy w poprzedniej firmie podwoiłem liczbę klientów. Sprzedaż wzrosła o 63% i firmę było stać na zatrudnienie dodatkowego pracownika, którego wyszkoliłem. Liczba reklamacji spadła o 30%, a zyski, gdy odchodziłem, zwiększyły się o 1/5.
Idę o zakład, że Przykład 2. wygląda lepiej i przykuje uwagę rekrutera. Zawiera konkrety. Pamiętajcie jednak, że jak już posługujecie się takimi danymi, musicie się umieć nimi wylegitymować. Poprzednia firma raczej nie pozwoli Wam zabrać dokumentów, ale już referencje – tak. Jest też duża szansa, że owe referencje będziecie sobie pisać sami.
Pisz wprost i tylko ważne, użyteczne rzeczy. Rekrutera nie obchodzi nasze życie prywatne. Rekruter dokona oceny Twoich umiejętności i doświadczenia zawodowego pod kątem wymagań. Daj mu znać w czytelny sposób, że faktycznie się nadajesz.
A jeśli okaże zainteresowanie historią Twojego życia – spyta na rozmowie kwalifikacyjnej. Może istotnie powiesz coś, co go zainteresuje?
Postaraj się używać dokładnie tyle słów, ile należy. Akapity powinny mieć odpowiednią długość. Nie dłuższe niż 5 linijek. Tekst zyska na wartości – merytorycznie i wizualnie.
Ile akapitów? Jedna strona wystarczy. Mało kto czyta kolejne strony.
Każdy akapit ma być nasycony konkretami. Fluff nie przejdzie. To nie powieść przygodowa. Jedno zdanie konkretów jest więcej warte, niż cały akapit pierdół.
[the_ad id=”63″]
8. Unikaj opowiadania o poprzedniej firmie
Rekruter wie, gdzie pracowaliście. Czyta CV, prawda? Wie też, że już tam nie pracujecie, i były jakieś powody odejścia. Jeśli rekrutera to naprawdę interesuje, zapyta podczas spotkania.
Jeśli nie interesuje go poznanie powodów rezygnacji… W takim przypadku nie zapyta wcale.
Nie narzekajcie przyszłemu pracodawcy na swojego poprzedniego lub obecnego chlebodawcę, niezależnie od tego, jak źle Wam tam było. Przyszłego pracodawcę może to zniechęcić, jeśli zobaczy w Was zrzędę i będzie wiedział, że jak odejdziecie od niego, będziecie narzekać tak samo. Przez to może nie chcieć Was zatrudnić.
List motywacyjny to nie miejsce na to.
9. Rekomendacja obecnego pracownika firmy w liście motywacyjnym
Jeśli tylko macie farta i możecie się na kogoś powołać, skorzystajcie z tego. Dzięki temu możecie wzbudzić zaufanie.
Możecie mieć opory i nie chcieć pracy po znajomości. Możecie też nie mieć pracy.
Owszem, jest ryzyko, że polecający Was pracownik nie jest ulubionym podwładnym Waszego pracodawcy i rekomendacja będzie niedźwiedzią przysługą. Uważam jednak, że to ryzyko nie jest wielkie.
10. Nie ściemniajcie w liście motywacyjnym
Na rozmowie kwalifikacyjnej to wyjdzie, tak samo jak w CV, więc zamiast naginać rzeczywistość, napisz prawdę.
Źródło: https://gratka.pl/blog/wp-content/uploads/2019/09/info-mo_zyciorysy_przeklamane-912×1024.jpg
Jeśli zlecacie napisanie listu motywacyjnego, też możecie się na tym wyłożyć. Rekruter będzie widział różnicę pomiędzy tym, co jest w liście, a co mówicie.
A jak już postanowiliście naściemniać, nadróbcie istotne zaległości jak najszybciej, podnosząc kwalifikacje. Być może zależy Wam na tej robocie, być może chcecie lepiej wyglądać na tle innych kandydatów, być może wasza sytuacja naprawdę jest zła. Wszystko rozumiem, ale nie liczcie na to, że to nie wyjdzie. Pracodawcy nie są głupi. Nie liczcie na to.
Poza tym, nie chcecie, żeby Wasz pracodawca był idiotą.
11. W liście motywacyjnym bądź sobą
Owszem, podpada to pod nieściemnianie, ale muszę napisać jakieś patetyczne słowo końcowe.
Szczere napisanie listu motywacyjnego może Wam zapewnić stanowisko, ale może też Was udupić. Treść listu motywacyjnego może powiedzieć rekruterowi, że nie jesteście odpowiednim człowiekiem.
I dobrze.
Nie chcecie trafić do pracy, do której się nie nadajecie. W pracy chcecie się czuć jak w domu. Będziecie tam spędzać 40 lub więcej godzin tygodniowo. Będzie to podstawą Waszego utrzymania.
Jasne, możesz zacisnąć zęby i trwać, ale nie polecam. Syndrom sztokholmski jest złym doradcą zawodowym.
Komu zlecić napisanie twojego listu motywacyjnego?
Możliwości, które można wykorzystać, jest kilka.
Albo znajdziecie miejsce, gdzie ogłaszają się ludzie potrafiący pisać.
Albo znacie kogoś, kto potrafi pisać.
Jeśli czytacie te słowa, to jedną osobę już znacie. Mniej więcej 80% moich znajomych, kiedy potrzebuje coś napisać – od wypracowania na polski po pisma urzędowe – przychodzi do mnie. Jeśli nie macie takiego znajomego, a koniecznie chcecie oryginalny list motywacyjny, możecie mnie zaczepić. Potrzebujesz pomocy? Wal jak w dym.
Pamiętaj, trzeba jednak uważać na jedną ważną rzecz – musisz wiedzieć, co w liście jest napisane. To kluczowe. Nawet nie myśl, że dobrze Ci pójdzie bez przeczytania. To nie lektura szkolna.
To Twój list, o Tobie, to Ty aplikujesz do pracy. Ten list to Twoje historia i Twoje być albo nie być. Nie możesz dopuścić do sytuacji, w której idziesz na rozmowę kwalifikacyjną i pracodawca pyta o szczegóły z listu motywacyjnego, a Ty nie wiesz, o co mu chodzi.
List motywacyjny musi być spersonalizowany, indywidualny, charakterystyczny dla Was. Możecie zamówić napisanie listu motywacyjnego u byle kogo, zapłacić i zbłaźnić się przed pracodawcą. Jasna sprawa. Ja jednak zalecam współpracę.
Wybierz kogoś zaufanego, kto cię zna i kogo nie poniesie fantazja.
Wzór listu motywacyjnego
Część z Was na pewno przyszła tu na gotowe. Żeby nie było, że chcę żerować na Waszych trudach, załączam gotowy Przykład listu motywacyjnego. Tylko wstawcie swoje dane.
(W prawym górnym rogu data i miejscowość)
(W lewym górnym rogu umieść swoje dane)
(Numer telefonu, adres e-mail itd.)
Do:
(Podaj nazwę firmy)
(I adres firmy)
List motywacyjny
Szanowni Państwo (lub inny zwrot grzecznościowy)
Oboje doskonale wiemy, dlaczego ja piszę te słowa, a Wy je czytacie. Aplikuję na stanowisko (tu wstawić stanowisko) w Państwa firmie, ponieważ jestem odpowiednim człowiekiem do tego. Nie najlepszym, bo nie szukacie najlepszego. Najlepszy będzie wymagał lepszych warunków zatrudnienia, szefów denerwował, a innych pracowników zniechęcał do pracy. Nie szukacie też gorszego – to się rozumie samo przez się.
Szukacie odpowiedniej osoby, która zna tę pracę i będzie ją sumiennie wykonywać. Posiadam odpowiednie doświadczenie, co można zauważyć w moim CV, ale każdy zakład pracy jest inny, więc nauczę się Waszych zasad w mgnieniu oka. W poprzedniej pracy bez trudu radziłem/am sobie z problemami typowymi dla branży (tu wstawić problemy typowe dla branży). Każdy problem, to z jednej strony wyzwanie a z drugiej lekcja. Nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego, nikt nie jest, ale cokolwiek się wydarzy, stawię temu czoła, a zdobyte tym sposobem doświadczenie wykorzystam w późniejszej pracy.
Nie zawiodę, a tego właśnie potrzebujecie. Kiedy kupujemy samochód, nie potrzebujemy żeby miał osiem litrów, dwanaście cylindrów, żeby dobijał do setki w trzy sekundy i mieścił dwie tony bagażu. Potrzebujemy, aby był niezawodny. Gdy budujemy dom, cechy takie jak kształt dachu, rozlokowanie kratek wentylacyjnych czy sposób ogrzewania schodzą na dalszy plan. Dom przede wszystkim ma się nie zawalić. Takim typem pracownika jestem.
Będę zaszczycony/a mogąc gościć na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie potwierdzę swoje słowa.
Z poważaniem
(Tu wstaw swoje imię i nazwisko)
Kreator listu motywacyjnego – czy warto?
Będę brutalnie szczery – już lepiej dać komuś napisać list motywacyjny. Nawet komuś obcemu.
O ile szablon CV to nie jest zbrodnia, o tyle dobry list motywacyjny trzeba usiąść i napisać. Jeśli chcecie wysłać jakikolwiek list motywacyjny, to dostaniecie jakąkolwiek robotę.
Jeśli zaś masz nadzieję dostać porządną pracę, musicie sobie sprawić porządny list.
Dzięki wskazówkom z tego artykułu stworzysz przyzwoity list motywacyjny, nawet jeśli nie piszesz zawodowo. Może to nie będzie profesjonalny list motywacyjny, ale będzie uczciwy, a rekruterzy to cenią.
Zauważą też, jeśli wasz dokument wyszedł z automatu.
Bonus
Chcecie przeczytać śmieszną historię?
Ciekawostka jest taka, że kilka dni później doczekałem zaproszenia na rozmowę z kierownikiem. Nie wiem czemu, ale kierownik nie zadzwonił, ani nie oddzwonił i z perspektywy czasu myślę, że powinienem był pójść do tego sklepu i kierownika spytać w twarz.
Ale… została mi śmieszna historia do opowiadania.
Podsumowanie
Gdy szukasz pracy, potrzebujesz każdego atutu. List motywacyjny jest jednym z przykładów na to, jak można zwiększyć szanse na zatrudnienie na samym początku.
W treści listu motywacyjnego możecie przedstawić swoje zalety.
Zaznacz, co potrafisz. Odpowiedz na pytania na swój temat. Podaj argumenty za swoją kandydaturą. Pokaż, że znasz branżę, ale nie szpanuj wiedzą. Następnie zakończ delikatnym call to action, nakłaniającym do zatrudnienia właśnie Ciebie. .
Chcesz? Znajdź wzory, wpisz swoje dane i módl się o to, żeby pracodawca był zainteresowany Twoją kandydaturą, żeby postanowił zaprosić Cię na rozmowę.
Ja jednak wierzę, że po przeczytaniu tego poradnika samemu zdołasz stworzyć odpowiedni list motywacyjny.
FAQ
Co to jest list motywacyjny?
To forma tekstowa, którą niekiedy obok CV dołącza się do aplikacji na stanowisko pracy. Jej zadaniem jest przekonanie osoby rekrutującej, że jesteście odpowiednimi ludźmi na danym stanowisku.
Czy list motywacyjny zawsze jest potrzebny?
Nie. W ogłoszeniu powinno być napisane, czy firma go wymaga. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby go wysłać.
Jak napisać list motywacyjny?
Najlepiej samemu. W końcu to Wy aplikujecie na dane stanowisko. Co najwyżej dajcie komuś dobremu z polaka, żeby sprawdził błędy.
Czy list motywacyjny zapewni mi pracę?
Prawdę powiedziawszy, nic nie zapewni Wam pracy. W skrajnych przypadkach nawet koneksje. Na dobre stanowisko rekrutacja jest wieloetapowa – będzie jeszcze rozmowa kwalifikacyjna, dzień próbny, okres próbny. Na gówniane stanowisko nikt nie będzie od Was wymagał listu.
Strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy jakości. Wszelkie prawa zastrzeżone