– Dzień dobry, nazywam się Daniel Bartosiewicz z firmy Lekcja Życia. Chciałbym porozmawiać o rachunkach za prąd.
Kto z nas nie słyszał takiej, lub podobnej, formułki? Biorą numery nie wiadomo skąd, wydzwaniają, próbują się umówić na panele fotowoltaiczne, a kiedy pytasz o dokładną nazwę firmy, rzucają słuchawką. Plaga. Dlaczego dzwonią? Skąd mają Twój numer? Co robić? Czy kiedykolwiek przestaną dzwonić? Odpowiadam w tym artykule.
Dlaczego dzwonią z fotowoltaiką?
Póki co jeszcze się to opłaca.
Jeszcze.
Żyję nadzieją, że społeczeństwo polskie zmądrzeje.
Ciekawa sytuacja była w swoim czasie z ubezpieczeniami. Firmy ubezpieczeniowe żyły tym, że ludziom się nie chciało odwoływać od decyzji, więc odmawiały uznania roszczenia albo zaniżały kwotę odszkodowania.
Ale z czasem ludzie zmądrzeli. Content marketing w połączeniu z coraz popularniejszymi kancelariami odszkodowawczymi sprawiły, że ubezpieczyciele musieli zacząć szukać swoich szans gdzie indziej.
Zaczęli więc kombinować na świadczeniach z OC i obniżać jakość usług.
Mam nadzieję, że rosnąca świadomość napędzana frustracją sprawi, że większej liczbie osób będzie się chciało zrobić coś więcej, niż tylko wcisnąć czerwoną słuchawkę.
Cold calling ma sens
Nie podoba mi się to, co piszę, ale tak – cold calling ma sens. Z tym że cold calling powinien wyglądać inaczej. I właściwie nie powinien być zimny.
Jeśli ktoś nie ma potrzeby posiadania Twojego produktu, to go nie kupi. Więc warto na początku zaidentyfikować potrzebę.
Dobrze byłoby, żeby ten kontakt był choć trochę ciepły. Zamiast dzwonić na pałę, co przypomina strzelanie z armaty do wróbli, poszedłbym w stronę SEO, contentu i płatnej reklamy.
Dziwię się, że dzisiaj żadna firma fotowoltaiczna nie zbudowała na tym marki. Na przykład.
Albo:
Chyba muszę to zastrzec.
Cold calling to nieefektywny proces
Weźmy tę nieszczęsną fotowoltaikę. W Polsce przed konfliktem na Ukrainie mieszkało 38 mln osób.
Według GUS w wieku produkcyjnym jest 8,8 miliona osób, a w wieku poprodukcyjnym 8,6 miliona. Domów mamy w Polsce ok. 6 milionów, z czego zamieszkałych – 5,5 miliona. Mieszka w nich w sumie 19,5 miliona osób.
Część domów ma kilku właścicieli, część osób ma kilka domów. Dla uproszczenia przyjmijmy, że 1 dom to 1 właściciel.
Idźmy dalej – ponad 500 tysięcy osób już ma fotowoltaikę. To oznacza, że mamy 5 milionów potencjalnych klientów. Sporo.
Telefon komórkowy ma 60% Polaków, czyli ok. 22,8 miliona osób. Na potrzeby tego wyliczenia załóżmy, że wszyscy posiadacze domów mają telefon komórkowy.
Teraz weźmy to nieszczęsne call center. Dzwonią do 22,8 miliona przypadkowych osób w nadziei, że ktoś z tych 5 milionów właścicieli domów odbierze. Dalej mają nadzieję, że nie spuści ich na drzewo.
Ilu udaje się namówić? Nie wiem i pewnie się nie dowiem. Ale widocznie dostatecznie dużo, żeby opłacało się kupować bazy i ryzykować walkę z Urzędem Ochrony Danych Osobowych, UOKiKiem czy UKE.
Skąd fotowoltaika ma Twój numer?
– Pański numer został wysolosowany.
Jasne, a konsultant zgadł, że mieszkam w Gdańsku.
– Gdzieś kiedyś wyraził pan zgodę na kontakt.
Oczywiście. Świadomie kliknąłem checbox „Tak, chcę, żeby do mnie dzwonili z panelami fotowoltaicznymi”. Innym razem świadomie zaznaczyłem checbox: „Wyrażam zgodę, aby mój sąsiad codziennie o 8:30 rano bił mnie po tyłku kaktusem”.
Powiem Ci, skąd fotowoltaika ma Twój numer.
Wyrażone zgody
Być może nie pamiętasz udzielenia im zgody na kontakt, ale zdarzyło Ci się wziąć pralkę na raty przez Internet, i tam trzeba było podać numer telefonu. Albo przy udziale w konkursie, gdzie do wygrania był makijaż permanentny.
Stamtąd numer wyciekł i trafił do bazy.
Kiedy konsultant mówi Ci, że ma Twoją zgodę na kontakt, spytaj:
– Gdzie, kiedy i w jakiej formie ta zgoda została przeze mnie wyrażona?
Co można zrobić, gdy dzwoni fotowoltaika?
Omówię teraz krótko to, co można zrobić i co ludzie robią, gdy marketerzy dzwonią z fotowoltaiką.
Blokować te numery
Jasne, można, ale w sytuacji, kiedy dana firma numerów ma na pęczki, niewiele to pomoże. Będzie to przypominało walkę z mitologiczną hydrą – zablokujesz jeden numer, zadzwonią dwa kolejne.
Żądać usunięcia danych podczas rozmowy
Można, tylko czy to coś da? Konsultant w call center kliknie “Usuń z bazy danych”, ale czy usuwa? Pewnie nie.
Skąd to wiem? Pracowałem w call center i to jest widzimisię pracownika, czy usunie. Jak klient jest wyjątkowo wredny, to się zaznaczało: “Zadzwoń ponownie”.
W mojej opinii działa to tak, że dany numer nie jest fizycznie, faktycznie usuwany z bazy, a jedynie zaznaczany, żeby więcej nie dzwonić. Numer pozostaje w bazie i w następnej sytuacji, gdy baza zmieni właściciela, albo przyjdzie kolejny kupiec, numer tam trafi.
I dalej będą dzwonić.
Nie wyrazić zgody na nagrywanie rozmowy
Spoko, rozłączą się. Ale po co? Za jakiś czas zadzwonią znowu. Jak nie oni to inni.
Dopytać o dane konsultanta/firmy
Kiedyś tak robiłem i mówili. Teraz się nauczyli, że jak człowiek pyta o dane, to pewnie będzie podejmował kroki, więc się rozłączają. A że dzwonią z automatu, to szukaj wiatru w polu.
Dlatego ja ciągnę rozmowę, godzę się na wszystko, wyciągam dane firmy, a kiedy je mam, piszę maila do ich inspektora danych osobowych.
Poza tym, kiedy pracowałem na słuchawce, powiedziano mi, że nie muszę podawać prawdziwego nazwiska.
Aplikacja blokująca spam
Istnieje aplikacja tworzona we współpracy z T-Mobile i Samsungiem, która wyłapuje potencjalny spam i blokuje połączenia. W Samsungach Galaxy jest instalowana w standardzie. Nazywa się Hiya. Podczas researchu do tego artykułu trafiłem na nią i zainstalowałem. Na pewno kiedyś napiszę recenzję.
To nie zadziała zbyt dobrze w przypadku firm, gdzie każdy obcy numer może oznaczać potencjalnego klienta. Tego się trochę obawiam.
To najpopularniejsze sposoby, ale niekoniecznie najskuteczniejsze. Należę do osób, które nie lubią tymczasowych rozwiązań. Kiedy rankiem mucha siada mi na nosie i mnie budzi, to nie odpędzam jej raz po raz, próbując złapać strzępy snu.
Wstaję i packa idzie w ruch. Tylko wtedy mam pewność, że ta konkretna mucha więcej nie usiądzie mi na nosie.
Ja się trochę pobawiłem
Nie ukrywam, zainspirował mnie pewien filmik.
https://memsekcja.pl/mem/wyslal-montera-z-fotowoltaiki-do-lasu/MGWNVNn
W tym filmie facet posłał pracownika fotowoltaiki do lasu, a potem obrzucali się nawzajem bluzgami i obelgami.
Dlatego kiedy 19.05.2022 r. zadzwonili do mnie z Sunday System Polska, postanowiłem się pobawić.
Konsultant od razu przeszedł do rzeczy. Żadne “Dzień dobry, nazywam się, rozmowa nagrywana w celu dbania o jakość obsługi”. Nic z tych rzeczy.
Gościu mówi:
– Mamy dla Pana tę darmową wycenę.
Jasne. Bo przecież coś zamawiałem.
– Słucham – mówię. Wiem, co jest grane, ale kręcę szopkę.
– Mamy dla pana wycenę, tylko dla uściślenia spytam pana o imię i nazwisko.
– Arkadiusz Lewandowski.
Gram debila, bo jak go dopytam o imię, nazwisko albo nazwę firmy, to się rozłączy.
– Czy mieszka pan w województwie pomorskim?
– Tak.
– Czy ma pan dom?
– Tak.
– Czy dom należy do pana?
– Jeśli kredyt można nazwać własnością, to tak.
A co ty myślisz, cwaniaku, że ty jeden masz skrypt rozmowy?
– Jakie poszycie dachu?
– Blacha.
– Czy dach ma powierzchnię przynajmniej 25 m2?
– Ma dużo więcej.
– No wiem, ale wie pan, muszę spytać, hehe.
Wiem, hehe, bo jak nie spytasz, to cię ZKJ (Zespół Kontroli Jakości) odsłucha i Ci polecą po wypłacie. Nie po to płacą specom od robienia ludzi w wała za tworzenie skryptów, żebyś to skopał.
– Jaki to jest dach? Jednospadowy? Dwuspadowy? Wielospadowy?
– Dwuspadowy.
– Czy ma kąt nachylenia 45 stopni?
– Mniej więcej.
– W jakim kierunku jest skierowany?
– Północ-południe.
– Dobrze. Rozumiem, że wstępnie byłby pan zainteresowany instalacją fotowoltaiczną, tak?
– Tak.
– Poproszę adres.
Nie miałem pod ręką adresu na wygwizdowie, ale następnym razem się przygotuję. Znalazłem na szybko jakiś adres pod Gdańskiem. Nie za daleko, żeby nie było podpuchy, że mieszkam gdzie indziej. Oni dobrze wiedzą, w jaką część Polski dzwonią.
– Otomin, ulica Zajęcza 2. 80-170 – mówię.
Boże błogosław mapy Google. Z góry przepraszam też człowieka, który tam mieszka.
– A czy pompę ciepła by pan chciał?
– Nie, dziękuję.
– To ja w takim razie również dziękuję za rozmowę. Ktoś się z panem skontaktuje.
Dwadzieścia minut potem dzwoni typeska.
– Dzień dobry, dzwonię z firmy Sunday System Polska. Pan rozmawiał z konsultantem i wyraził chęć instalacji paneli fotowoltaicznych. Chciałam potwierdzić adres – Otomin, 80-174, ulica Zajęcza 4. Kiedy możemy wysłać specjalistę na audyt nieruchomości?
Jeszcze idioci źle zapisali adres, ale to szczegół.
– Wcale, proszę pani, bo ja tam nie mieszkam. Nie nazywam się Arkadiusz Lewandowski i nie mam domu, a wy nie macie mojej zgody na przedstawianie oferty drogą telefoniczną. Dlatego teraz to ja spytam – skąd macie zgodę na kontakt?
Chwila ciszy.
– Mamy zgodę na kontakt od firmy Cotel.
Tutaj musiałem dopytać. Kotek? Coten? Kazałem przeliterować. Chyba się trochę wystraszyła. Pewnie początkująca i posadzili ją na ciepłych, zdecydowanych klientów. No to się zdziwiła.
– Dobrze. To ja wycofuję zgodę na kontakt i proszę do mnie więcej nie dzwonić.
Są konsultanci, którym nie wolno się rozłączać. Przynajmniej tak to działa u nas w firmie. Widziałem przy okazji filmiku, jak jakaś stara, wredna baba dzwoniła do Rankomatu, bo ktoś dla jaj podał jej numer. Nie chcę jej nabijać wyświetleń, więc kto chce, to sobie znajdzie.
Napisałem też maila do Sunday System Polska z żądaniem potwierdzenia przyjęcia i wykonania dyspozycji. Ustawowo mają 30 dni na odpowiedź. Odpowiedzieli nieco szybciej.
Co ciekawe następnego dnia znowu dzwonił do mnie konsultant.
Wiem, że firma Sunday System uzyskała zgodę na kontakt od firmy Cotel. Wszedłem na stronę firmy Cotel, gdzie numeru telefonu nie ma, a polityka prywatności jest zadziubana tak, że gdybym nie umiał w kod źródłowy strony, to bym nie znalazł.
W polityce prywatności przeczytałem, że firma może udostępniać moje dane innym firmom – POS Group z Warszawy i Job Solutions z Krakowa. Te sobie zostawiłem na deser.
Napisałem maila do firmy Cotel. Grzecznego. Nie chcę ich spłoszyć. Spytałem jedynie, czy mają moje dane w bazie. Tam nie pracują głupi ludzie, więc pewnie wiedzą, o co mi chodzi, ale zgodnie z ustawowym obowiązkiem mają mi odpowiedzieć.
Po dwóch tygodniach bez odpowiedzi napisałem maila mniej grzecznego.
Tym razem odpisali.
“Mail trafił”. Ta, sam. Na adres mailowy, który mają podany w polityce prywatności.
Mówią, że przekazali tylko firmie Sunday System Polska. Spoko. Ja sobie zapamiętam, a jestem pamiętliwy. Jak jeszcze raz zadzwoni do mnie ktoś ze zgodą od Cotel, skarga trafi do UODO.
Jak złożyłem skargę do UODO?
Digitalizacja spraw urzędowych wniosła wiele dobrego do mojego życia. Mogę poczekać nieco dłużej na akceptację wniosku, kwit, papier czy procedurę, bylebym nie musiał brać numerka i modlić się do pani Ani, Grażynki czy Halinki z okienka.
Tak samo można złożyć skargę do UODO.
Pierwszą firmą, która się doigrała, była Polenergia Fotowoltaika S. A. Zadzwonili sobie do mnie, jakbyśmy się znali od dawna, i pytają o rachunki z prąd. Wygłosiłem standardową formułkę, że proszę o informację, kto jest administratorem moich danych osobowych. Pani udzieliła mi tej informacji, po czym się rozłączyłem.
31 maja zaraz po skończonej rozmowie napisałem następującego maila.
19 czerwca otrzymałem odpowiedź:
Myślę: “Fajnie, ktoś w końcu ruszył dupę do roboty”. Jakże się myliłem.
23.06.2022 r. dzwoni do mnie pani cała w skowronkach i pyta o rachunki za prąd.
A ja panią pytam, dlaczego do mnie dzwoni, pomimo deklaracji ich IOD o zaprzestaniu przetwarzania moich danych.
Pani nie potrafiła mi udzielić informacji na to pytanie. Tłumaczyła błędem w bazie, “Pewnie ktoś coś źle zaznaczył” i inne takie, których mnie też uczyli w 2018 r., jak zaczynałem w call center.
Wytłumaczyłem pani, że sranie w banię i że zwyczajnie mają obowiązki wynikające z RODO w dupie, a dzwonią, licząc na to, że nikt tego nie zgłosi. Dodałem, że pracowałem w call center i wiem, jak to działa, oraz że z racji zlekceważenia przepisów będą teraz mieli problem.
Cisza w słuchawce była bardzo ciężka, ledwie utrzymałem telefon.
Tego samego dnia nasmarowałem skargę do UODO, której treść załączam poniżej.
Daniel Bartosiewicz – Polenergia – Skarga do UODO
Uważam, że wyszło całkiem zgrabnie.
Skargę możesz złożyć pod adresem:
Treść skargi musi zawierać:
- Twoje dane – imię, nazwisko i adres zamieszkania,
- wskazanie podmiotu, który dokonał naruszenia – imię i nazwisko lub nazwa, adres zamieszkania lub siedziby (Ja dodałem jeszcze NIP, REGON i KRS),
- dokładny opis naruszenia,
- żądanie,
- własnoręczny podpis.
Jeśli składasz skargę elektronicznie, dodatkowo:
- adres e-mail,
- kwalifikowany podpis elektroniczny, podpis zaufany lub inne tego typu uwierzytelnienie.
Zadbałem o to wszystko.
Do maila załączyłem wydruk .pdf korespondencji ze wspomnianą spółką.
Skargę składasz za pośrednictwem elektronicznej skrzynki podawczej ePUAP po wejściu w link do formularza https://epuap.gov.pl/wps/portal/strefa-klienta/katalog-spraw/sprawy-ogolne/ogolne-sprawy-urzedowe-2/pismo-ogolne-do-podmiotu-publicznego-nowe . Ja logowałem się poprzez bank.
W search boxie wpisz “osobo” i wybierz Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Wprowadź tytuł pisma i jego treść.
Ważne! Okienko na treść pisma ma limit znaków. Moja cała skarga się tam nie zmieściła, dlatego w treści pisma wpisałem tylko dane wymagane do poprawnego złożenia skargi wraz z informacją, że pełna treść pisma znajduje się w załączniku.
Skarga poszła. Czekamy co dalej, ale rezultat nieszczególnie mnie interesuje. Cokolwiek teraz się stanie, ja nie mam na to wpływu. Liczę jedynie na to, że UODO wjedzie w ich bazę jak Kamaz w szopę i znajdzie cokolwiek. Niech to będzie nawet 1000 zł kary. Worth it. Mój duch polskiego schadenfreunde zaspokojony.
Przez sam fakt, że skarga wpłynęła, ktoś tam się obsrał, albo klnie. Najpewniej szukają, kto nie odkliknął mojego numeru, i jakim prawem telefon wyszedł po zapewnieniu, że przestali przetwarzać dane. Komuś się oberwie. Też worth it.
Ciekawostka. 29.06.2022 r. dostałem takiego maila.
Cóż, rozumiem sezon urlopowy. Ciekaw jestem, czy UODO będzie taki wyrozumiały.
Następne firmy czekają w kolejce
Jeden ziomek wysłał mi newsletter. Ot, wziął sobie mojego maila z Panoramy Firm, wrzucił w bazę i posłał wiadomość namawiającą mnie do inwestycji w hurtownię pelletu.
Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
– Skąd pan ma mojego maila i zgodę na wysyłanie newslettera? (Zgodę na wysyłanie newslettera musisz mieć osobno, przyp. autora)
– Z Panoramy Firm.
– Ok, mój mail wisi w Panoramie Firm, ale zgody na wysyłkę newslettera nikomu tam nie dawałem.
– Jak pan nie chce dostawać tych maili, to może się pan wypisać.
No i tutaj trafił mnie szlag.
Mogę się wypisać. No super. A może byście mnie tak nie dopisywali? Może byście nie wysyłali ma maili, których nie zamawiałem?
Autor maila chyba nie wiedział, że musi mieć moją zgodę na dołączenie do newslettera i przedstawienie mi oferty handlowej.
Owszem, może sobie wziąć mojego maila z dowolnego miejsca w Internecie, gdziekolwiek ten mail sobie wisi, ale jedyne, co może napisać to:
– Cześć, jak się masz? Jaka pogoda u Ciebie?
Kontakt nie może mieć charakteru marketingowego ani zmierzać do uzyskania zgody na kontakt w celach marketingowych w trakcie rozmowy.
Jeżeli napisze na przykład:
– Cześć, czy mogę Ci przedstawić ofertę?
to jest to naruszenie art. 172 Ustawy Prawo telekomunikacyjne i jest to wbrew decyzji prezesa UOKiK z dn. 13 września 2019 r.
Nie wiem, czy pracownik działał na własną rękę, żeby wyrobić prowizję, czy to systemowe działanie. Odczekałem miesiąc i już miałem pisać kolejną skargę, gdy wszedłem na ich stronę i zobaczyłem, że Pracownia Finansowa przekazała 100 000 zł na walkę z rakiem i zadrżała mi ręka. Ziomek niedawno zmarł na raka wątroby.
Dlatego zadałem sobie trud, odnalazłem w kodzie źródłowym strony link do polityki prywatności i nasmarowałem maila do inspektora danych osobowych.
Jeśli to była inicjatywa firmowa, to wyślę skargę. Jeśli to było działanie pracownika na własną rękę, to pewnie go tam zdrowo przetrzepią, i polecą po premii albo zwolnią.
Na deser firma Asmanta, dawniej Euro Call Center, które dzwoni po Polsce za pomocą robotów. Do mnie zadzwonił jakiś typ z Fundacji Zielona Przyszłość i pyta o rachunki za prąd. Po dwóch zdaniach skumałem, że to bot. Podał mi dane administratora danych osobowych. Napisałem standardowego maila. W odpowiedzi dostałem długaśne wypracowanie.
odnosząc się do treści przesłanej wiadomości mailowej, wyjaśniam, iż Fundacja pozyskuje dane osobowe wyłącznie od osób, których dane dotyczą. Fundacja nie posiada żadnych danych osobowych do momentu ich dobrowolnego podania przez osobę, której dane dotyczą.
Fundacja znajduje się w posiadaniu danych osobowych, w chwili:
– odebrania wiadomości mailowej zawierającej dane osobowe,
– dobrowolnego podania ww. danych osobowych w trakcie rozmowy telefonicznej;
– dobrowolnego podania ww. danych osobowych w treści formularza kontaktowego, za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook lub strony internetowej.
W tym miejscu wskazać należy, iż sam numer telefonu, zgodnie ze stanowiskiem Fundacji nie stanowi danej osobowej. Wyjaśniając powyższe wskazuję, iż Asmanta Call Center Sp. z o.o. wykonuje połączenia w imieniu Fundacji. Asmanta Call Center Sp. z o.o. w swojej działalności wykorzystuje numery telefonów, znajdujące się w pakietach, które każdorazowo nabywa na podstawie zawartej umowy od współpracującego podmiotu – spółki CALL CENTER PREMIUM Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Czernihowie (Ukraina) Prospekt Myru, Aleja Pokoju, budynek 139, 14033 Czernihów (Ukraina), który zapewnił o legalności źródła pochodzenia bazy danych. Numery te nie są przekazywane innym podmiotom. W tym miejscu należy wskazać, że nabywane pakiety nie zawierają danych pozwalających na identyfikację lub ustalenie tożsamości osób, z którymi nawiązywany jest kontakt. Jednocześnie, Asmanta Call Center Sp. z o.o. oraz Fundacja nie dysponuje środkami prawnymi, technicznymi bądź organizacyjnymi, umożliwiającymi im dokonanie identyfikacji podmiotów, z którymi następuje kontakt. Nie jest również możliwe przypisać posiadanych informacji do konkretnej osoby fizycznej, do momentu bowiem ewentualnego podania przez rozmówcę danych osobowych, rozmowa odbywa się anonimowo.
W tym miejscu należy wskazać, że zgodnie z art. 4 ust. 1 RODO „dane osobowe oznaczają wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej („osobie, której dane dotyczą”); możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak imię i nazwisko, numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej”, według zaś motywu 26 Preambuły RODO „aby stwierdzić, czy dana osoba fizyczna jest możliwa do zidentyfikowania, należy wziąć pod uwagę wszelkie rozsądnie prawdopodobne sposoby (w tym wyodrębnienie wpisów dotyczących tej samej osoby), w stosunku do których istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, iż zostaną wykorzystane przez administratora lub inną osobę w celu bezpośredniego lub pośredniego zidentyfikowania osoby fizycznej. Aby stwierdzić, czy dany sposób może być z uzasadnionym prawdopodobieństwem wykorzystany do zidentyfikowania danej osoby, należy wziąć pod uwagę wszelkie obiektywne czynniki, takie jak koszt i czas potrzebne do jej zidentyfikowania, oraz uwzględnić technologię dostępną w momencie przetwarzania danych, jak i postęp technologiczny. Zasady ochrony danych nie powinny więc mieć zastosowania do informacji anonimowych, czyli informacji, które nie wiążą się ze zidentyfikowaną lub możliwą do zidentyfikowania osobą fizyczną, ani do danych osobowych zanonimizowanych w taki sposób, że osób, których dane dotyczą, w ogóle nie można zidentyfikować lub już nie można zidentyfikować (…)”.
Tym samym należy wskazać, że Fundacja nie dysponuje środkami prawnymi, technicznymi bądź organizacyjnymi, umożliwiającymi jej dokonanie identyfikacji podmiotów, z którymi następuje kontakt. Fundacja nie jest również w stanie przypisać posiadanych informacji do konkretnej osoby fizycznej, do momentu bowiem ewentualnego podania danych osobowych przez rozmówcę, rozmowa odbywa się anonimowo.
Tożsame stanowisko na gruncie art. 4 RODO prezentowane jest w doktrynie prawa, gdzie wskazuje się, iż: ,,sam numer telefonu w większości przypadków (tj. z wyjątkiem sytuacji, gdy administrator danych – dysponent informacji – będzie miał również inne informacje, które umożliwiają identyfikację osoby fizycznej) nie będzie stanowił danych osobowych. Możliwość identyfikowania osoby fizycznej – jak już wskazano – należy, zdaniem autorów, odnosić do określenia tożsamości konkretnej osoby fizycznej na podstawie posiadanych lub ewentualnie możliwych do uzyskania informacji. Nie można natomiast odnosić tego pojęcia do podejmowania działań zmierzających dopiero do ustalenia (uzyskania) informacji, które mogą stanowić dane osobowe (identyfikować konkretną osobę fizyczną)” (tak trafnie w: Rozporządzenie UE w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i swobodnym przepływem takich danych. Komentarz, red. dr Paweł Litwiński, 2018, Legalis).
Mając powyższe na uwadze, w nie jest zatem zasadne uznanie numeru telefonu za dane osobowe. Konsekwencją powyższego jest brak możliwości przypisania Fundacji jakiejkolwiek roli w procesie przetwarzania danych osobowych, gdyż posiadane przez Fundację dane nie stanowią danych osobowych w rozumieniu RODO. Podsumowując, przed otrzymaniem danych osobowych w trakcie rozmowy telefonicznej, w treści wiadomości mailowej lub za pośrednictwem odpowiedniego formularza Fundacja nie przetwarzała żadnych danych osobowych. Jednocześnie informuję iż, wskazany numer telefonu, a także dane osobowe w przypadku ich podania, zostaną usunięte z naszej bazy niezwłocznie po rozpatrzeniu wniosku, nie później jednak niż w terminie miesiąca. Tym samym numer telefonu nie będzie używany w celu wykonywania połączeń przez Asmanta Call Center Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.
Tl;dr: Możemy do Ciebie dzwonić, kiedy chcemy, bo mamy prawników i oni stworzyli nam procedury pozwalające ominąć RODO i Prawo telekomunikacyjne.
Cóż, za kilka dni zbiorę się i napiszę kolejną skargę do UODO. Nie wierzę, że te firma nie ma czegoś za uszami, a tutaj chodzi tylko o to, żeby zwrócić uwagę prezesa UODO na nich. Znowu będą musieli się zamknąć, zrestrukturyzować czy coś tam. Może nawet zapłacą karę. No i dla mnie git. Będą musieli wcisnąć 10 000 paneli fotowoltaicznych, żeby to odrobić.
A najprawdopodobniej ogłoszą upadłość, wyeksportują bazę telefonów i dalej będą dzwonić pod inną nazwą, aż trafią na taką mendę, jak ja, co ich zgłosi.
Albo się zmieni prawo.
Czy konsultanci kiedyś przestaną dzwonić?
Prawdopodobnie nie. Na miejsce jednej zamkniętej przez UODO czy UOKiK firmy powstanie następna i następna.
Tu potrzebne są rozwiązania systemowe, które raz na zawsze ukrócą takie procedery. RODO jest bardzo dobrym krokiem w tę stronę, ale niedoskonałym i nie ostatecznym. Jak widzisz, te mendy znalazły furtkę, żeby mimo obwarowań prawnych nadal dzwonić i pisać maile.
Ale wierzę w to, że rosnąca świadomość społeczna połączona z regulacjami prawnymi pozwoli nam żyć w spokoju.
Po co tyle zachodu?
Podawałem w przeszłości numer telefonu tu i tam. Nie wierzę w to, że instytucje i firmy, którym podawałem numer telefonu, pilnowały go. A może to pracownik sobie zapisuje i sprzedaje na lewo? Cokolwiek to jest, mój numer krąży po sieci i wielu podmiotom wydaje się, że z tego tytułu coś mi wcisną.
Firmy dzwoniące mają w dupie żądania usunięcia danych, nagrywanie rozmowy i inne patenty. Poza tym, z jednej firmy usuniesz, z innej do Ciebie zadzwonią.
Każda firma, która ma moje dane, ma zasrany obowiązek powiedzieć mi:
- skąd je ma,
- na jakiej podstawie,
- komu je udostępnia.
Tym sposobem po nitce do kłębka będę odcinał głowy hydry i przypalał je, jak Herkules. Heros tym sposobem pokonał potwora.
W najgorszym razie otagują mnie jakoś w systemie pt. “Do tej mendy nie dzwonić, bo skarży do UODO”.
I to jest właśnie druga kwestia – jestem menda. Kto mnie zna, ten wie, że jestem zawzięty, uparty, złośliwy, mściwy i jak ktoś zalezie mi za skórę, to nie popuszczę.
A oni mi zaleźli.
Zrobili mi na złość, bezprawnie wykorzystując mój numer. Więc teraz ja wyczerpię wszystkie legalne i darmowe drogi, żeby im dopiec. Jeśli z mojego powodu będą musieli choćby zmienić siedzibę albo przestać działać na czas kontroli UODO – super. Jeśli będą musieli zamknąć firmę i otworzyć nową, przenieść się, zrestrukturyzować, cokolwiek – uznam, że warto było. Strata choćby 100 zł po ich stronie będzie dla mnie sukcesem.
Myślisz, że ten artykuł to wszystko? O nie. Ja będę sprawdzał regularnie, czy ich strona nadal działa. A jeśli zobaczę, że działa, zamówię kontakt. Niech stracę, mogę nawet kupić nowy pre-paidowy numer w tym celu. Ale rozkręcę tę karuzelę od nowa.
Wielu osobom się nie chce. Pytanie z nagłówka: “Po co tyle zachodu”. To jest po części powód, dla którego takie praktyki mają miejsce. Cytując kapitana Bednarza:
“Jak jest społeczne przyzwolenie, żeby się chujnia działa, to takie tego są efekty”.
Gdyby każdy odbiorca takiego telefonu wysyłał monterów do lasu albo skargę do UODO, myślę, że taki chamski cold calling mógłby się skończyć, a przynajmniej przestać opłacać.
A może ten artykuł zainspiruje kogoś do podobnego działania? Może komuś jeszcze się zechce?
Myślę, że powinna powstać lista takich adresów w każdym województwie, pod każdym większym miastem, żeby ludzie nie musieli szukać w Google Mapach adresu dla montera.
Bonus
Następna fotowoltaika dostanie ode mnie pineskę z tymi koordynatami.
54°22’30.2″N 18°01’32.3″E
W Google Street View nie sprawdzisz. Wóz Google tam nie dojechał.
Ale monter z Sunday System Polska czy innej cholery dojedzie. Może mi powie, czy mieszkam w pięknej okolicy.
Montera z góry przepraszam, ale z drugiej strony, mając umiejętności pozwalające na montaż instalacji fotowoltaicznej, może znaleźć lepszą robotę. Taką, która nie zżera duszy.
Do Leśniczówki 8, 83-329 Mirachowo lepszy adres bo ma adres 😛
Oni, gnoje, wiedzą mniej więcej, gdzie mieszkasz, więc tak średnio. Biorą dane z CEIDG, panoramy firm, wizytówek Google itd.
Dobry jesteś! Popieram i może dołączę do bycia mendą 😁 (na emeryturze, bo teraz mało czasu). 👍
Od tego, czy będzie nam się chciało, zależy to, czy kiedyś będzie nam dobrze 🙂
Ja swego czasu podawałem adres pobliskiego stadionu hokejowego. Adres „z kosmosu” też daje radę, o ile kod pocztowy zgadza się z miastem. Wszak ludzie się przeprowadzają.
Może i w Polsce nie jest idealnie, ale dla takich historii hartu ducha i nierównej walki z wiatrakami warto mimo wszystko tu żyć. Dzięki za poprawę humoru!
Dziekuje za info jak to działa od zaplecza i za skrypt jak postępować z ta zaraza. Oraz za poczucie humoru. Staram się być kulturalna osoba i mieć zrozumienie i nawet współczucie dla bliźniego, który jakoś musi zarobić na życie (nawet w call center), ale chat boty przelały czarę…złości . Z przyjemnością stane się „menda” w tej dziedzinie, podzielam szlachetne dążenie do tego, żeby wyplenić zarazę telemarketingu z Polski.